– Dwa lata czekamy, aż wójt zreperuje popsute przydomowe oczyszczalnie! W całej gminie może co druga oczyszczalnia dobrze działa! – irytuje się mieszkaniec gminy Olszanka, który osobiście przyjechał do redakcji „Tygodnika Siedleckiego”, by poskarżyć się na wójta.
Przy okazji wypomniał kilka innych „potknięć” Jana Parola, wójta Olszanki. Żalił się na źle wykonane drogi, na brak uruchomienia przez tyle lat gminnego ośrodka zdrowia i wiele, wiele innych spraw.
– Jakieś 60 procent oczyszczalni przydomowych na terenie gminy nie działa prawidłowo. Zatykają się i psują, a efekt jest taki, że wszędzie śmierdzi jak cholera! Żyć się nie da! Tak jest w: Szydłówce, Próchenkach, Korczówce, Bejdach, Klimach i Olszance. Gdy zgłaszaliśmy te problemy wójtowi, to on mówił, że trzeba czekać, aż pracownik firmy, która robiła oczyszczalnie, przyjedzie i naprawi. I tak dwa lata do nas jadą, a my czekamy i w gównie siedzimy – denerwuje się mężczyzna. [...]
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 42.
Zostało Ci do przeczytania 63% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 42/2014:
najstarsze
najnowsze
popularne