Zniszczone ławki, brak śmietniczek i posprzątane tylko główne ulice. Mieszkańcy skarżą się, że w Łosicach jest brudno. Radna Dorota Kozłowska w ich imieniu domaga się od spółki Kom-Gaz zrobienia porządku.
Zniszczone ławki, brak śmietniczek i posprzątane tylko główne ulice. Mieszkańcy skarżą się, że w Łosicach jest brudno. Radna Dorota Kozłowska w ich imieniu domaga się od spółki Kom-Gaz zrobienia porządku.
Za porządek na większości ulic w Łosicach odpowiada spółka komunalna Kom-Gaz. Miasto sprzątają zarówno pracownicy tej firmy, jak i ludzie zatrudnieni do prac interwencyjnych, których nadzoruje Straż Miejska.
STAŁY OBRAZ CENTRUM ŁOSIC
- Jest bardzo brudno. Brakuje śmietniczek, a ławki w parku są połamane. To wstyd, co się dzieje w centrum miasta. Na ławkach w parku nie mogą usiąść kobiety z dziećmi, bo te ławki są ciągle oblegane przez mieszkańców w stanie upojenia alkoholowego. To już stały obraz centrum Łosic – opisywała na jednej z sesji radna Dorota Kozłowska.
Burmistrz Mariusz Kucewicz usprawiedliwiał Kom-Gaz twierdząc, że zima w tym roku skończyła się wcześniej, a prognozy przewidywały jeszcze opady śniegu. Z tego powodu prezes Kom-Gazu Roman Pudłowski wstrzymywał się z wysłaniem swoich pracowników do sprzątania. Burmistrz zapewnił, że w tym roku na terenie miasta stanie 12 dodatkowych śmietniczek.
Radnej D. Kozłowskiej takie tłumaczenia nie wystarczyły. - Sprząta się tylko w centrum. Należy zwrócić uwagę właścicielom prywatnych posesji, by zadbali o teren wokół nich. To, co się dzieje np. w pobliżu centrum, przy prywatnej posesji koło księgarni, to jakaś masakra – mówiła D. Kozłowska. – Za PKS-em znajduje się łąka storczykowa, która jest terenem chronionym. Jest tam bardzo brudno: porozrzucany gruz, wyrzucane śmieci i butelki. To takie małe wysypisko.
TEREN MIASTA CZY NIE?
Prezes Roman Pudłowski stwierdził, że Kom-Gaz nie odpowiada za porządek za PKS-em, bo nie jest to teren miasta. Tomasz Zienkiewicz, szef Straży Miejskiej przypomniał mu, że to miejsce jest jednak własnością miasta. - Nadzorowaliśmy tam prace porządkowe, osoba sprzątająca zebrała 13 worków i znów jest bałagan. Naprawdę staramy się utrzymać w tym miejscu porządek, ale to nie jest łatwe – wyjaśnił T. Zienkiewicz.
Dorota Kozłowska prosiła szefa Kom-Gazu, by spółka odremontowała ławki w parku Jagiellończyka. - Te ławki są odrapane, połamane i kompletnie zniszczone. Należałoby je wymienić – przekonywała.
- Ławki są co roku odnawiane przez pracowników Kom-Gazu – odpowiedział R. Pudłowski. - Czyżby? Panie prezesie, na jednej ławce są trzy czy cztery szczeble. Jest tak, odkąd pamiętam, a od lat chodzę przecież tamtędy codziennie do pracy – ripostowała radna.
INTERNAUCI TEŻ TO WIDZĄ
najstarsze
najnowsze
popularne