Wójt regularnie odwiedza rodzinę Sikorów. Fot. ŁK
Od pożaru w domu Danuty i Andrzeja Sikorów z w gminie Wilga minął już miesiąc. Mimo rozpoczętej przez Urząd Gminy zbiórki na rzecz pogorzelców, nie udało się zebrać nawet połowy pieniędzy niezbędnych, by niepełnosprawny mężczyzna mógł wrócić do domu.
– O pogorzelcach z Nowego Żabieńca dużo mówiło się w ciągu kilku pierwszych dni, zaraz po pożarze. Wtedy też poszkodowaną rodzinę wspierało wiele osób. Już po tygodniu większość ludzi o nich zapomniała – mówi wójt gminy Wilga Łukasz Szychowski.
Zostało Ci do przeczytania 89% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 7/2016:
najstarsze
najnowsze
popularne