Kamień, którym oznaczano miejsce spotkania z Bogiem (galeria)

Mazowsze

0000-00-00 00:00:00 liczba odsłon: 38871

macewa z cmentarza żydowskiego-lapidarium w Łosicach, fot. Ana

Żydzi nazywali swoje cmentarze "domem wieczności" lub "domem życia". W źródłach nieżydowskich określa się je jako "hortus judeorum" lub "mons judaicus". Od niemieckiego Judenkirhof wzięła swój początek spolszczona nazwa "Kierchow" lub "Kierchoł" oraz utrwaliła się nazwa Kirkut - pisze w rozdziale "O cmentarzach" swojej książki "Cmentarz Żydowski w Łodzi" Bronisław Podgarbi.*


"Powszechnie stosowane w Polsce słowo "kirkut" nie ma nic wspólnego z tradycją żydowską. Pochodzi od niemieckiego Kirchhof, określającego dziedziniec kościelny, na którym grzebano zmarłych" - czytamy z kolei w "Polskim Alef-Becie" Konstantego Geberta, Anny Olej-Kobus i Krzysztofa Kobusa.**

W języku hebrajskim będą to: "beit chaim" (dom życia), "beit kwarot" (dom grobów) czy "bet olam" (dom życia wiecznego), w języku jidysz –  "hajlike ort" (święte miejsce) oraz "gute ort" (dobre miejsce). W różnych rejonach naszego kraju możemy usłyszeć też nazwy: "kierkow", "kerchoł", "mogiłki" czy też pogardliwe określenie "okopisko" - podaje w swoim opracowaniu "Kilka słów o cmentarzach żydowskich i obyczajach, związanych z pogrzebem. Kirkuty, macewy, ohele..." Krzysztof Bielawski***. W tekście Olgi Goldberg-Mulkiewicz znajdujemy jeszcze określenia: "beit moed I col hai" (ostateczne miejsce dla wszystkich żyjących - Hiob 30/23), "beil ilam" (miejsce (dom) wieczne - Kohelet 12/5), "makom tow" - dobre miejsce. **** Adam Dylewski w przewodniku ilustrowanym "Śladami Żydów polskich" uściśla, że określenia "okopisko" używa się w Małopolsce i na Lubelszczyźnie*****. 

Ze "Wstępu" Anny Kamieńskiej do albumu Moniki Krajewskiej "Czas kamieni" dowiadujemy się z kolei, że "Żydzi nazywali cmentarz: domem mogił, domem wieczności, miejscem świętym, domem życia, dobrym miejscem. Te ostatnie określenia nie dziwią tego, kto zna Biblię i wie, że zmarli powracają do ojców i do Boga, który jest zawsze Bogiem żywych".******

W Polsce jest w tej chwili ok. 2000 cmentarzy żydowskich. Na niewielu z nich zachowały się nagrobki, niewiele z nich jest ogrodzonych.


"Cmentarze żydowskie są najczęściej położone poza obrębem miast, często na wzgórzach. Wynika to m.in. z ceny ziemi w czasie zakładania cmentarza" - czytamy w opracowaniu Krzysztofa Bielawskiego.

"Miejsce na cmentarz musi być własnością gminy, musi być oddalone 50 ema (starożytna miara długości, stosowana w Biblii, 1 ema to ok. 68 cm), ogrodzone, strzeżone. Ma ono szczególną wagę w żydowskiej tradycji (...). Tam zanosi się prośby do zmarłych - prosząc ich o wstawiennictwo u Boga, tam organizuje się obrzęd zaślubin, aby odwrócić zarazę, tam należy się udać w dzień 13 Adar (wigilia święta Purim - dzień postu - Taanit Ester), aby w specjalnej modlitwie prosić o deszcz" - uściśla Olga Goldberg-Mulkiewicz w tekście "Cmentarze żydowskie".*******

"Mimo iż powszechnie znana jest w judaistyce idea chowania zmarłych kolejno, wedle kolejności zgonu - powszechnie nie była ona przestrzegana. Szczególnie w XIX w. wypracowano podział pola grzebalnego na osobne kwatery dla mężczyzn i osobne dla kobiet, powtarzając tradycyjny podział wedle płci, występujący w obrzędowości i kulcie religijnym. Więź rodzinna najczęściej bywała wówczas zachowywana tylko w ramach bezpośredniego kontaktu, a więc sąsiedztwa grobów matki i córki, ojca i syna. Nieliczne współczesne badania wskazują nam na istnienie, zwłaszcza na terenach północno-wschodniej Polski, układów rodzinnych - członkowie jednej rodziny chowani byli wokół grobu najstarszego lub najwybitniejszego przedstawiciela" - podaje Olga Goldberg-Mulkiewicza za Tomaszem Wiśniewskim.********

"Cmentarz zapełniano najczęściej bez wytyczania ścieżek i alei, chowano też zwłoki dla oszczędności miejsca warstwami. Powstał więc ten swoisty tłum stojących kamieni". "Istniał też zwyczaj grzebania na cmentarzu zużytych świętych ksiąg" - czytamy we "Wstępie" Anny Kamieńskiej.

"Formy grobów ewaluowały na przestrzeni dziejów. Początkowo pochówków dokonywano w jaskiniach i pod stosami kamieni. Później wykształciła się forma popularnej do dziś macewy – pionowego (powszechna na Wschodzie praktyka ustawiania kamieni pionowo, a nie kładzenia ich na ziemi) nagrobka. Macewy wykonywano z różnych materiałów - z granitowych głazów, piaskowca, marmuru, żeliwa lub drewna" - podaje w swoim opracowaniu Piotr Bielawski.

Macewa ma zwykle formę prostokąta, jej szerokość waha się od 80 do 120 cm, a wysokość od 150 do 180 cm. Jest wykonana z szarego bądź żółtego piaskowca, rzadziej z granitu lub wapienia. Składa się z niewysokiego cokołu, części środkowej z inskrypcją i części reliefowej, gdzie umieszczano płaskorzeźbę, na której w symboliczny sposób prezentowano: imię lub przydomek zmarłego, jego zawód albo funkcję, cechy charakteru lub zasługi dla gminy. Często zamiast cech osobowych zmarłego płaskorzeźba alegorycznie pokazuje symbole na trwałe związane ze śmiercią. Macewa ma zwykle półkoliste bądź trójkątne, rzadziej prostokątne zwieńczenie.

"Zarówno tekst, jak i zdobienie macew podporządkowane są jednemu celowi: w przeciwieństwie do nagrobków innych wyznań, tradycyjna macewa zarówno tekstem, jak i zdobieniem charakteryzuje zmarłego, przekazuje te jego cechy, które uważane są za najważniejsze, które lokalna społecznosć ceni najbardziej" - pisze Olga Goldberg-Mulkiewicz. 

 

W książce Tomasza Wiśniewskiego "Nieistniejące mniejsze Cmentarze Żydowskie. Rekonstrukcja Atlantydy" możemy przeczytać m.in.: "Zdobienie malarskie macew było cechą charakterystyczną cmentarzy małomiasteczkowych. Tutejsze zakłady kamieniarskie współpracowały z warsztatami malarskimi. Macewy - zwłaszcza wykonane z piaskowca - były złocone i kolorowane. Plastycznie ozdobiona była zazwyczaj tylko jedna strona macewy - frontowa, tę właśnie dla podkreślenia efektu malowano rożnymi kolorami: przeważały barwy złote, czarne, żółte, niebieskie i czerwone. Pojawiały się także inne kolory: błękitny, biały, srebrny, ultramaryna i zielony. Imiona bywały czerwone, czarne, a nawet białe. Ich tłem był naturalny kamień lub wypełnienie płaszczyzny kolorem czarnym lub srebrnym.
Półkolumny lub pilastry malowano ugrami, brązami, żółciami, znacznie rzadziej innymi kolorami, jak: złoty, zielony, błękitny czy czerwony. Z kolei świeczniki i ptaki (zazwyczaj na nagrobkach kobiet) malowano kolorem srebrnym, żołcią, zielenią i złotym ugrem, często z rozbiciem kolorów na poszczególne części przedmiotu lub zwierzęcia.
Szafy i księgi barwiono na wiele odmian brązu, ale także pojawiały się w kolorach błękitnych. Często sama księga miała inny nieco kolor aniżeli zasadnicza szafa (półka). Puszki ofiarne były błękitne i złote, zaś dzbany i misy żółte, srebrne lub złote. Dłonie kohenów malowano na kolor błękitny, brązowy (odwołując się do naturalnego koloru ciała), ale i czarny.

Złamane drzewa życia - na nich dominuje zieleń (liście) oraz brąz (pnie i korzenie). Jelenie i lwy bywały w kolorach cielistych, złotych, także brązowych.
Na macewie pojawiało się jednorazowo od 3 do 10 kolorów."
**********

O tym, jak kolorowe były niegdyś cmentarze żydowskie, można się przekonać, oglądając macewy, złożone na symbolicznym cmentarzu w Łosicach. (Zdaniem Rafała Zubkowicza "jest to najliczniejsza kolekcja żydowskiej sztuki kamieniarskiej na południowym Podlasiu" - z tekstu "Rusza rekonstrukcja cmentarza w Łosicach", opublikowanego w "Słowie Podlasia"). Dzięki temu, że żydowskie płyty nagrobne przeleżały przez lata na jednym z łosickich podwórek malowanym frontem do ziemi, kolory zachowały się do dziś. Resztki żółtej i czarnej farby znajdziemy też na potłuczonych macewach, wyjętych 7 maja tego roku z jednego z chodników w Strzale. Bladoczerwony płomień "tli się" na jednym z nagrobnych świeczników.
  

 

 

 

 

 

 

Zostało Ci do przeczytania 68% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr :

Komentarze (1)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Czytaj także

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.