Czy wójt Starej Kornicy podpisał za plecami radnych porozumienie z inwestorem w sprawie budowy ronda? Może być kolejny kłopot, bo radni nie zgadzają się na tę inwestycję.
Tak obecnie wygląda skrzyżowanie w Starej Kornicy (fot. Google maps)
Czy wójt Starej Kornicy podpisał za plecami radnych porozumienie z inwestorem w sprawie budowy ronda? Może być kolejny kłopot, bo radni nie zgadzają się na tę inwestycję.
Podczas ostatniej sesji Kazimierz Hawryluk przekonywał radnych, jak ważna dla gminy jest budowa ronda na wjeździe do Starej Kornicy. Twierdził, że to okazja, bo samorząd musiałby jedynie zapłacić za dokumentację techniczną, a inwestycję miałby wykonać Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich, właściciel drogi. Radni nie są jednak zainteresowani przebudową skrzyżowania.
– Wójt od pewnego czasu na siłę forsuje ten pomysł – stwierdził radny Ignacy Janczuk. – A ponieważ wójt nie realizuje inwestycji zaplanowanych w budżecie, radni nie wyrazili zgody na zabezpieczenie funduszy na dokumentację techniczną ronda. Najpierw należy wykonać pilniejsze zadania, a rondem możemy się zająć, za rok, albo i za pięć lat. Przecież nie ma korków na tym skrzyżowaniu, na razie rondo nie jest potrzebne.
Przed ostatnią sesją Rady Gminy wójt wysłał do radnych pismo, w którym utrzymywał, że to MZDW zwrócił się do gminy z wnioskiem o pokrycie kosztów dokumentacji. Radni poprosili o okazanie tego wniosku.
najstarsze
najnowsze
popularne