– Myślałam, że to tylko sen... – mówi Agnieszka z Woli Żelechowskiej.
Logo programu „Nasz Nowy Dom”, emitowanego w Polsacie.
– Myślałam, że to tylko sen... – mówi Agnieszka z Woli Żelechowskiej.
Mariusz, chłopak 29-letniej Agnieszki Miszkurki z Woli Żelechowskiej, tuż przed Bożym Narodzeniem wysłał zgłoszenie do polsatowskiego programu „Nasz nowy dom”. Opisał trudne warunki, w jakich żyje jego dziewczyna z córeczką i rodzicami. Wysyłając list, liczył, że telewizja odmieni ich życie. Przez pierwsze dni wraz z Agnieszką czekali na jakikolwiek sygnał. Gdy ktoś zadzwonił, z nadzieją biegli do telefonu, myśląc że to ktoś z Polsatu. Po kilku tygodniach zapomnieli o sprawie i zajęli się codziennymi obowiązkami. Dzisiaj oboje mówią, że 5 lutego 2018 roku zapamiętają do końca życia.
– Byłam akurat w domu, opiekowałam się córeczką, gdy ktoś zapukał do drzwi. Nikogo się nie spodziewałam, ale poszłam otworzyć. Za drzwiami ujrzałam panią Kasię Dowbor i ekipę programu „Nasz nowy dom”. Przyznam, że w pierwszej chwili mnie zamurowało. Myślałam, że to tylko sen. Przecierałam oczy ze zdumienia kilka razy – opowiada Agnieszka. – Rodzice zresztą też. Wszyscy byliśmy w szoku.
*** Odcinek z udziałem państwa Miszkurków będzie można obejrzeć w telewizji Polsat w kwietniu. Dokładną datę emisji podamy niebawem na naszej stronie internetowej.
najstarsze
najnowsze
popularne