Dla jednych ulga, dla drugich strach.
rys. M. Andrzejewski
Dla jednych ulga, dla drugich strach.
Wszyscy uczniowie będą w maseczkach,ale nie podczas lekcji i jedzenia posiłków. Rodzice nie będą mieli wstępu do szkół. Lekcje wychowania fizycznego głównie na dworze. Tak wygląda szkoła w czasie pandemii.
Czy to się sprawdzi? Nie wiadomo. Największa odpowiedzialność będzie spoczywała na dyrektorach szkół. To oni w porozumieniu z sanepidem i samorządem będą decydować o ewentualnym zamknięciu szkoły i przejściu na nauczanie zdalne.
Po czterech miesiącach zdalnego nauczania część rodziców z ulgą przyjęła decyzję o powrocie dzieci do szkół. Inni mają wątpliwości, czy dzieci, a tym sami także oni, będą bezpieczni.
– Ale ludzie jeździli na wakacje, organizowane są wesela, a nawet koncerty... Nikt nie wie, kiedy zakończy się epidemia. Za pół roku, za rok, czy za dwa lata? Jeśli ktoś się boi, zawsze może zorganizować edukację domową – mówi jedna z matek.
najstarsze
najnowsze
popularne