Śledztwo trwało trzy lata. Prokuratura twierdzi, że ma mocne dowody, ksiądz wszystkiemu zaprzecza. Zarzuca mu się, że przy użyciu siły doprowadził nastolatkę do obcowania płciowego oraz do poddania się innej czynności seksualnej.
Zdjęcie symboliczne Fot. Aga Król
Śledztwo trwało trzy lata. Prokuratura twierdzi, że ma mocne dowody, ksiądz wszystkiemu zaprzecza. Zarzuca mu się, że przy użyciu siły doprowadził nastolatkę do obcowania płciowego oraz do poddania się innej czynności seksualnej.
Sebastian M. przyjął święcenia kapłańskie w wieku 25 lat. Trafił do parafii w Drelowie (w powiecie bialskim). Jako wikariusz nie zagrzał tam długo miejsca. W lipcu 2017 roku został przeniesiony do Łosic, do parafii św. Zygmunta. Rok później diecezja zdecydowała, by wysłać go na studia dzienne do Lublina. Przyjeżdżał jednak do Łosic, bo został tam rezydentem. Współprowadził audycje w Katolickim Radiu Podlasie, zapraszano go na rekolekcje w lubelskich parafiach, a na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie studiował, należał do Koła Naukowego Klasyków.
Podczas studiów miał jednak utrzymywać kontakty z młodą parafianką z gminy Drelów. Dziewczyna skończyła 15 lat.
– Młoda kobieta sama zgłosiła sprawę Diecezji Siedleckiej, a kuria powiadomiła prokuraturę – mówi Krystyna Gołąbek, rzecznik prasowy siedleckiej prokuratury.
Dziewczyna twierdziła, że ksiądz ją kilkakrotnie zgwałcił. Miało się to dziać w czasie od października 2018 roku do lutego 2019 roku.
najstarsze
najnowsze
popularne