Sprawiedliwość czy obraza dla rozumu? najnowszy felieton Dariusza Kuziaka

Mazowsze

Dariusz Kuziak 2022-07-11 14:05:24 liczba odsłon: 2060
.

.

Prezentujemy najnowszy felieton Dariusza Kuziaka.

Sprawiedliwość czy obraza dla rozumu?

Za spalenie kukły Żyda idzie się do więzienia. A co grozi za podcięcie gardła kukle arcybiskupa? Nic nie grozi. W Izraelu? Nie, w Polsce.

Pokaz podrzynania gardła arcybiskupowi Jędraszewskiemu, publicznie, na jakiejś dumnej gali elgiebetów, został starannie przygotowany. Z kukły widowiskowo tryskała krew. Taki pokaz jest bezkarny. Zdaniem wysokiego sądu, oskarżony nie przekroczył „granicy prawa wyrażania opinii”. Ten od kukły Żyda widocznie przekroczył.

Zapewne ciekawi jesteście, gdzie w takim razie dokładnie leżą „granice prawa wyrażania opinii”? Jeśli chcecie w tej kwestii poeksperymentować, to podobnych prób z gardłem stanowczo nie zalecam. Może się okazać, że, na przykład, w przypadku sędziów granice te leżą zdecydowanie gdzie indziej niż w przypadku arcybiskupa. To nie tylko – jak lubią o sobie mówić – „wyjątkowa kasta ludzi”, ale też bardzo wrażliwe na swoim punkcie towarzystwo. Na wszelki wypadek więc nie próbujcie.

Przy okazji pokazu o podrzynaniu gardła i niedawnego orzeczenia sądu w tej sprawie, poszła się czochrać cała elgiebetowska opowieść o tym, jacy to oni są „tolerancyjni”, „przeciwko przemocy” i że w ogóle miłość nikogo „nie wyklucza”. Dosyć zakłamane w sumie towarzystwo. To tyle w sprawie kukieł.

Teraz coś z życia naukowców. Jedna uniwersytecka profesorka poszła na demonstrację, gdzie zachowała się jak na humanistkę przystało. Detalicznie tak właśnie, jak myślicie. Nic co ludzkie nie jest jej obce, więc krzyczała, żeby „j....ć” oraz „w...ć”. Profesorka jest członkiem (podobno jest coś takiego) Rady Doskonałości Naukowej. Do rady należy też jeden profesor, który akurat nie akceptuje wulgarności i chamstwa w życiu publicznym. Złożył więc rezygnację, oświadczając: „Nie chcę uczestniczyć w obradach, podejmować kolegialnych decyzji, jeżeli w Zespole Humanistycznym są profesorowie, którzy wypowiadając się publicznie używają języka rynsztokowego. Nie rozstrzygam, czym spowodowana jest koprolalia pani profesor (…) czy zaburzeniami chorobowymi czy brakiem wychowania, ale według mnie takie zachowanie uwłacza zarówno etosowi profesora, jak i szkodzi wizerunkowi Rady Doskonałości Naukowej”. Co dzieje się dalej? Profesorka idzie do sądu. Skarży profesora o zniesławienie (choć to przecież ona była wulgarna, a nie on) i... wygrywa.

Gdyby więc w przyszłości przyszło wam do głowy występować w obronie przyzwoitości oraz dbałości o poprawność języka polskiego, to w tym przypadku również najpierw się zastanówcie. Bo jak powiecie, że nie chcecie mieć do czynienia z wulgarną babą (czy to się mieści w kategorii płeć genderowa?), to od wysokiego sądu dostaniecie, na początek, parę tysięcy grzywny oraz będziecie musieli przepraszać. Zdaniem wysokiego sądu nie ten jest winny, kto publicznie wykrzykuje wulgaryzmy, tylko ten, komu się to nie podoba. Czy to sprawiedliwość, czy obraza dla rozumu?

A jedyne, co można, to – jeszcze – o tym napisać.

DARIUSZ KUZIAK

Komentarze (30)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Czytaj także

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.