W Nowych Hołowczycach (gm. Sarnaki) ktoś ukradł z pola porzeczki. Nie byle jak, bo zebrał je kombajnem. We wsi pojawiły się plotki, że zrobił to wiceprzewodniczący rady gminy Sarnaki Adam Bartoszewski.
fot. PxHere
W Nowych Hołowczycach (gm. Sarnaki) ktoś ukradł z pola porzeczki. Nie byle jak, bo zebrał je kombajnem. We wsi pojawiły się plotki, że zrobił to wiceprzewodniczący rady gminy Sarnaki Adam Bartoszewski.
– Musiałbym zwariować, żeby komuś porzeczkę wycinać. Czy od tego upału komuś poprzewracało się w głowie? – komentuje te doniesienia radny.
Do kradzieży doszło pomiędzy 19 a 20 lipca. Jak informowała policja, nieznany sprawca zebrał kombajnem porzeczki z pola o powierzchni około 1 ha. Pole należy do mieszkańca Warszawy.
– Pokrzywdzony oszacował straty na 49 tys. zł – mówi Nina Zaniewicz, oficer prasowy łosickiej policji.
Mieszkaniec Nowych Hołowczyc skontaktował się z nami, by podzielić się „powszechnymi” przypuszczeniami.
– Wszyscy doskonale wiedzą, kto to zrobił. Nasz radny! – informował. – I to nie był żaden przypadek, że niechcący na czyjeś pole zajechał. On doskonale wie, gdzie jest czyje pole, i kto ile ma hektarów. Tę wiedzę ma w jednym palcu. Wykorzystał to, że mieszkaniec Warszawy nie przyjeżdżał, nie interesował się polem. Ale warszawiak przyjechał, bo porzeczka jest w cenie. Chciał komuś ze wsi zlecić jej zebranie. Zajechał na pole, a tu klops, porzeczki nie ma.
Mieszkaniec Nowych Hołowczyc nie ukrywał, na kogo padły podejrzenia.
– We wsi wszyscy wiedzą, że to Adam Bartoszewski – zaznaczył.
Radny zaprzecza, by dokonał spustoszenia na polu warszawiaka.
najstarsze
najnowsze
popularne