Oswajanie topinambura

Łosice, Sarnaki

Bartosz Szumowski 2022-09-02 09:42:03 liczba odsłon: 5015
Naziemna część rośliny rośnie naprawdę wysoko – mówi gospodarz

Naziemna część rośliny rośnie naprawdę wysoko – mówi gospodarz

Jedni mają go za chwast, inni nie potrafią zapamiętać egzotycznej nazwy i mówią o „tym czymś” albo... pitaburze. A są i tacy, którzy popularyzują właściwości tej rośliny.

Wiktor Rytel z Sarnak to sadownik specjalizujący się w jabłkach. Ale uprawia też kapustę, truskawki i pochodzące z Peru fioletowe ziemniaki truflowe. Oraz topinambura.

GRUSZKI ZIEMNE

– Mniej więcej 30 lat temu kolega, dziś prowadzący firmę z branży ekologicznej, powiedział mi o „gruszkach ziemnych” – przypomina sobie Wiktor Rytel.

Z czasem okazało się, że to topinambur, czyli słonecznik bulwiasty. Pochodzi z Ameryki Północnej, a do Polski trafił prawdopodobnie w 20-leciu międzywojennym. Stosował go w tamtych czasach choćby Apolinary Tarnawski, propagator medycyny naturalnej, w sanatorium pod Lwowem.Polscy rolnicy znają topinambura od dawna, ale jako roślinę rosnącą dziko. A czasem wręcz traktują jak chwast – to gatunek bardzo inwazyjny i ciężko go wyplenić. Dawniej był uprawiany przy gorzelniach, bo wykorzystywano go przy produkcji spirytusu.

- Na razie bulwy są małe – wyjaśnia Wiktor Rytel. – Za miesiąc będą większymi bryłami.

KAWA Z BULWY

W latach 90. XX w. pan Wiktor postanowił zasadzić u siebie tę dziwną roślinę.

– I jakoś poszło – mówi. – Topinambur nie boi się mrozu, więc po mokrej jesieni można ją kopać nawet zimą. Wykopana bulwa to coś między ziemniakiem a, jak chcą niektórzy, imbirem. Mnie się kojarzy z cebulkami kwiatów – dodaje rolnik.

Zostało Ci do przeczytania 69% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 35/2022:

Komentarze (1)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.