Jarosław zaczął rozdawać pocałunki śmierci. Ślicznie uśmiercił kandydaturę pisowca na prezydenta Rudy Śląskiej. Chyba już nawet w pierwszym akcie tego smutnego spektaklu, bo biedak poległ nie wchodząc do drugiej tury.
Przeczytaj najnowsze Szpilki Zaczyńskiej!
Jarosław zaczął rozdawać pocałunki śmierci. Ślicznie uśmiercił kandydaturę pisowca na prezydenta Rudy Śląskiej. Chyba już nawet w pierwszym akcie tego smutnego spektaklu, bo biedak poległ nie wchodząc do drugiej tury.
Wystarczyło poparcie Jarosława, który specjalnie w tym celu zwołał konferencję prasową. Strzelił kandydatowi siarczystego całusa ze sceny i bach! Trafiony, zatopiony!
Ach! Chcę więcej!
Jest możliwość, że śmiertelne pocałunki Jarosława narobią więcej spustoszenia w pisowskich szeregach. Wszak ruszył w Polskę niczym Wielki Żniwiarz. Obyśmy tylko rykoszetem nie dostali, bo przecież namawia wyborców do złego, czyli do palenia w piecach, czym się da, oprócz opon. W jednym z miast już odnotowano drastyczny spadek ilości odbieranych śmieci... Nie sprawdziłam jeszcze, czy tam wygrywa PiS... Ale jako mieszkanka pisowskiego zagłębia mam poważne obawy, że tutejszy suweren weźmie sobie do serca te destrukcyjne i niezdrowe namowy. Na szczęście i tak chodzę w maseczce.
Powiecie: łatwo się śmiać ze śmiertelnie poważnego Jarosława. Zwłaszcza w kontekście procesu, jaki wytoczył dziennikarzowi, który zapiera się, że widział kompromitujące Jarosława zdjęcie z kochankiem. Dziennikarz postawił tezę, że cała ta kampania nienawiści do LGBT to pokłosie niewyautowania dorosłego homoseksualnego mężczyzny. No i mamy proces.
A niby co złego byłoby w tym, gdyby stwierdzenie dziennikarza oficjalnie się potwierdziło? Mam wspaniałych przyjaciół LGBT! To kochani, wrażliwi, mądrzy ludzie. I wiecie co? Nie braliby odwetu na Jarosławie. Otoczyliby go wsparciem i opieką. Jestem tego pewna.
Co innego natomiast mnie martwi. Wywiad, którego udzielił Wyborczej generał Piotr Pytel „Rosja już tu jest”. To obowiązkowa lektura dla każdego! Wstrząsająca. Przerażająca. I - niestety - tłumacząca w prosty sposób wszystkie „wpadki” lub „błędy” rządu PiS: To nie „wpadki”. I to nie „błędy”. Jeśli zdarza wam się mówić: „rządzą nami idioci”, przestaniecie się dziwić. I zaczniecie się zastanawiać, czy to „idioci”... Bo - zadaniem, generała - jest do wykonania jakiś plan...
Generał wprost wskazuje, że szukać rosyjskiej agentury trzeba... w kręgach rządowych. Mówi też ciekawe rzeczy o mejlach Dworczyka i o reakcji na nie. Zachęcam do przeczytania tej wstrząsającej lektury.
Na Nowogrodzkiej na pewno zapaliły się czerwone lampki. I w reakcji na śmiertelne pocałunki Jarosława (przecież to koniec pewnej ery!), i na szczegóły ujawnione w wywiadzie. Na razie PiS ma jedną strategię na wszystko. Do tej pory się sprawdzała. Czy gospodarka się wali, czy politycznie trzęsie się ziemia, oni robią swoje: rozdają pieniądze. Teraz też to robią. A przy tym trwonią, zawłaszczają, robią złote interesy, póki jeszcze można. Póki śmiertelne pocałunki Wielkiego Rozdawcy nie dmuchnęły im ostatecznie w kark.
najstarsze
najnowsze
popularne