W kilku sklepach Topaz utworzono punkty czytelnicze. Dzięki temu sklepy są otwarte w niedzielę mimo zakazu handlu.
W kilku sklepach Topaz utworzono punkty czytelnicze. Dzięki temu sklepy są otwarte w niedzielę mimo zakazu handlu.
Nowelizacja ustawy o zakazie handlu umożliwia pracę w niedzielę placówkom handlowym w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku.
Od kilku miesięcy w większych sklepach są uruchomiane punkty czytelnicze. Znajdziemy je w sklepach Topaz przy ul. Warszawskiej w Siedlcach i przy ul. Piłsudskiego w Sokołowie Podlaskim. Nie ma żadnego wymogu, by zapisywać się do Klubu Czytelnika, by móc zrobić zakupy. Karty czytelnika chętni mogą uzyskać w jednej z kas.
Wysłaliśmy do działu marketingu firmy Topaz pytania o liczbę powstałych punktów i o procedurę wypożyczania książek (czy trzeba wypożyczyć książkę, żeby zrobić zakupy w niedzielę niehandlową). Pytaliśmy również, ilu pracowników sieci będzie pracowało w niedzielę i czy wyrazili na to zgodę. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi na te pytania. Mamy jedynie marketingowe zapewniania, że sieć się rozwija, dba o poszerzanie asortymentu i prowadzonych usług, i dba o kulturę.
– Nasz Klub Czytelnika ma na celu promocję czytelnictwa wśród lokalnej społeczności – czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
Sieć dodaje, że sprzedaje również butle gazowe, ekogroszek, pellet i wprowadziła usługi pocztowe.
– Obawiamy się, że myk z butlami gazowymi jest tylko po to, żeby niedługo działać może jako stacja paliw, które też mogą być czynne w każdą niedzielę – mówi jeden z pracowników.
MOŻE WÓJT POCZYTA
Sklep przy ul. Warszawskiej w Siedlcach uruchomił punkt czytelniczy dzięki porozumieniu z biblioteką w Stoku Lackim.
– Ja tego nie podpisywałem, ale się na to zgodziłem i popieram – mówi wójt gminy Siedlce Henryk Brodowski.
Czy wójt daje przyzwolenie na handel w niedziele niehandlowe?
– Jak nam rząd czegoś zabrania, to my Polacy, jesteśmy na tyle wykształceni, że potrafimy to obejść. Jak ktoś chce pracować w niedziele, to niech idzie na 7.00 do kościoła, a potem do pracy.
Czy Henrykowi Brodowskiemu podoba się pomysł stworzenia takiego punktu?
– Jak wójt jedzie z własną żoną do sklepu, to się nudzi, a jakby w każdym był taki punkt, to wójt wziąłby książkę, usiadł i przeczytał stronę lub może dziesięć – odpowiada.
A czy gmina zyskała finansowo na stworzeniu takiego punktu?
– Topaz dał nam 1 tys. zł na dożynki, podobnie jak kilkadziesiąt innych firm. Za porozumienie nie mamy żadnych pieniędzy.
Z podobnymi pytaniami zwróciliśmy się do dyrektor gminnego Ośrodka Kultury w Chodowie Izabeli Kuniewicz, której podlega biblioteka w Stoku Lackim.
– Do sklepu w Siedlcach przekazaliśmy 100 książek, które można tam czytać – mówi pani dyrektor. – To promocja naszych bibliotek i promocja czytelnictwa. Pod koniec każdego miesiąca przedstawiciele Topaza będą nam mówić, ile książek zostało
wypożyczonych. Nie otrzymaliśmy żadnych pieniędzy z tytułu tego porozumienia. Mamy tylko nadzieję na wzrost czytelnictwa.
Zwróciliśmy się do Państwowej Inspekcji Pracy z pytaniem, czy kontrolowała sklepy Topaz pod kątem przestrzegania praw pracowniczych i zakazu handlu w niedzielę.
– Inspektorzy z początkiem września wytypowali do sprawdzenia 10 placówek działających pod nazwą „Topaz
Express” (działających na zasadzie franczyzy) – odpowiedział nam rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Warszawie, Przemysław Wrona. – W jednej placówce handlowej właściciel powołał się na art. 5 ust. 1 pkt 10 ustawy o ograniczeniu handlu (…): placówka prowadząca działalność w zakresie kultury – galeria sztuki. Czynności kontrolne nie zostały jeszcze zakończone.
JUSTYNA JANUSZ
najstarsze
najnowsze
popularne