To nie bajka o dzielnym strażaku i pazernej burdelmamie - najnowszy felieton Marioli Zaczyńskiej

Mazowsze

Mariola Zaczyńska 2022-11-25 11:55:21 liczba odsłon: 1911
.

.

Prezentujemy najnowszy felieton sekretarz redakcji „Tygodnika Siedleckiego” Marioli Zaczyńskiej.

To nie bajka o dzielnym strażaku i pazernej burdelmamie

Rakiety wystrzelone z Ukrainy, ten wojenny produkt śmierci, spadły na malutką miejscowość, oddaloną od granicy na tyle, że dla jej mieszkańców codzienność wojny to jedynie przekaz w telewizji. Nikt tam nie słyszał wybuchów, nie widział wojsk, nie widział rannych, nie mówiąc o ofiarach. I nagle szok. Wojna rosyjsko-ukraińska boleśnie dała o sobie znać, przypominając, że ten konflikt wcale nie jest „kłótnią” dwóch państw. To ogień, który w każdej chwili może zwiększyć swój zasięg.

A co robią orły, kierujące naszym krajem, w obliczu tej tragedii? Uspokajają zaniepokojonych obywateli? Nie. Mówią, co się stało? Nie. Pisowskie orły milczą. Znikają z przestrzeni publicznej. Otwierają nieśmiało dzioby dopiero wtedy, gdy lakoniczny komunikat o sytuacji w Polsce wygłasza prezydent USA... Kurtyna!

Dobrze chociaż, że orły nie czekały, co powie Orban. Odliczamy lata pisowskiej niewoli. Który to już rok? Siódmy? Długo. A niszczenie państwa przybiera na sile. Śniegowa kula katastrofy finansowej dochodzi do masy krytycznej. Kolejne przedsiębiorstwa się zamykają. Firmy radziły sobie przez 20-30 lat, aż przyszli fachowcy z dobrej zmiany. Tego już nie dało się przeżyć. A to dopiero początek upadłości, bankructw i zwijania interesów.

W przeciwieństwie do ciężko pracujących obywateli, zaradnych na tyle, by samodzielnie walczyć o byt swój i rodziny, tłuste koty z PiS przychodzą na gotowe i bezwstydnie otwierają pyski, by śmietanka sama do nich skapywała. Wystarczy krótkie „miau”, aby jednego dnia o jednej godzinie dobrze zarabiający menedżerowie spółek albo karierowicze obsadzani według pisowskiego klucza szczodrze nasypali karmy do kocich misek. Pytane o to pisowskie kocury marszczą ze zdumienia pyski: że niby o co chodzi? I nie myślcie, że robią przy tym niewinne minki i słodkie oczy Kota ze Shreka. O, nie. Te kocury przyjmują pozę luzaka opartego o drzwi szatni, który dłubiąc wykałaczką w zębach mówi znudzonym tonem: Nie ma pana płaszcza i co nam pan zrobisz?...

Arogancja władzy na niespotykaną skalę jest zapewne wynikiem poczucia bezkarności. Mamy zdemolowane sądownictwo, sparaliżowaną prokuraturę, usłużne kordony policji na pstryknięcie palcem, a ewentualnym krzykaczom zamyka się gęby kolejnymi pięćset plus lub czternastymi emeryturami.

Znany ekonomista dr Bogusław Grabowski powiedział o obecnych finansach publicznych: „Mamy pożar w burdelu”. I pożar, i burdel, to niefajne sprawy. W dodatku nie jest to bajka o dzielnym strażaku i pazernej burdelmamie, z happy endem w tle. Ten ogień trawi wszystko. Co po nim zostanie?

Zgliszcza?

MARIOLA ZACZYŃSKA

Komentarze (29)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Czytaj także

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.