Chcecie nowych unijnych podatków? Najnowszy felieton Dariusza Kuziaka

Mazowsze

Dariusz Kuziak 2023-02-13 14:10:04 liczba odsłon: 1683
.

.

Przedstawiamy najnowszy felieton Dariusza Kuziaka.

Chcecie nowych unijnych podatków?

Z badań wynika, że Polacy wiążą wielkie nadzieje z tzw. Europejskim Planem Odbudowy. Spodziewamy się, że wpłynie on pozytywnie na gospodarkę, rozwiąże kryzys energetyczny, zapewni wzrost gospodarczy. Jak nie nam, osobiście i zawodowo, bo o tym mniej jesteśmy przekonani, to przynajmniej zapewni go krajowi. Dają euro, to trzeba przyjąć. W każdej ilości.

Co tak naprawdę mamy dostać w ramach Krajowego Planu Odbudowy? W krótkim filmie opowiedział o tym europoseł Patryk Jaki. Ponieważ rzeczowej polemiki z informacjami podanymi przez posła nie widziałem – hejt to nie polemika – przekazane przez niego dane uważam za prawdziwe.

Oto one w skrócie: Otrzymujemy: 23,9 miliarda euro dotacji oraz 11,5 miliarda euro pożyczki. Spłacać będziemy to do 2058 r. A koszty? Na spłatę KPO zaprojektowano nowe podatki unijne i podwyższenie składki członkowskiej. Podatek od plastiku, podatek od ETS, podatek od śladu węglowego, podatek od zysków rezydualnych... (cokolwiek to znaczy). Zapłacimy za to od 143 do 153 miliardów euro, czyli wielokrotnie więcej niż dostaniemy.

A to nie koniec kosztów. Dochodzą jeszcze nowe podatki, których kosztów nie znamy: podatek cyfrowy, podatek od transakcji finansowych, podatek korporacyjny. A i to nie koniec, bo kosztem są jeszcze kamienie milowe, a wśród nich nowe podatki: od autostrad, dróg ekspresowych (które dziś są darmowe), podatki od samochodów spalinowych. I te wszystkie podatki zostaną – na zawsze! Również po spłacie KPO. Tyle Patryk Jaki.

Z analiz agencji Bloomberg wynika, że Polska w kwestii Europejskiego Planu Odbudowy będzie płatnikiem netto. Więcej dołożymy, niż uzyskamy. Widać to już - w klubie Ronina mówił o tym prof. Tomasz Grosse - na przykładzie podatku od opakowań plastikowych. W porównaniu do bogatszych państw zachodniej Europy jesteśmy nieproporcjonalnie tym podatkiem obciążeni. Obciążeni w stopniu, który nie wynika ani z naszego PKB, ani z liczby ludności.

Na pierwszy rzut oka wygląda, że najlepszym interesem, jaki moglibyśmy zrobić, to podziękować za KPO. Zamiast tego należałoby szukać sposobu, by się z całego ambarasu w miarę bezboleśnie wyplątać. Dlaczego więc rząd znosi brukselską tresurę i - jak to się mówi - walczy o odblokowanie KPO? Dlaczego stara się spełniać coraz bardziej upokarzające „kamienie milowe”?

Prof. T. Grosse widzi kilka możliwości: 1) Rządowi zdaje się, że jak dostanie KPO, to wygra wybory. 2) Nieotrzymanie KPO zostałoby uznane przez opozycję za wyprowadzanie Polski z UE. 3) Ucierpiałaby wiarygodność premiera Morawieckiego, który zaangażował się w unijne negocjacje i obiecywał pieniądze. Brniemy więc w KPO z powodów politycznych... 4. Albo też strategicznych. Bo nie możemy walczyć na dwa fronty. Jeden, rosyjski front, w zupełności nam wystarczy.

Nawet jeśli nie możemy tego zmienić, to przynajmniej powinniśmy wiedzieć. Jesteśmy w czarnej UE...

DARIUSZ KUZIAK

Komentarze (27)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Czytaj także

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.