Mózg podobno waży coś koło półtora kilograma. W tej sprawie trzeba medycynie wierzyć na słowo. Zważenie sobie mózgu jest jednak dość kłopotliwe.
Przeczytaj najnowszy Artykuł drugiej potrzeby Darka Kuziaka!
Mózg podobno waży coś koło półtora kilograma. W tej sprawie trzeba medycynie wierzyć na słowo. Zważenie sobie mózgu jest jednak dość kłopotliwe.
Półtora kilograma mózgu to jakieś 2 procent wagi ludzkiego ciała. A tymczasem ta bestia (mózg) zużywa aż 20 procent energii potrzebnej nam do życia. „Proporcjonalnie do swojej wagi tkanka neuronowa jest 10 razy droższa do utrzymania niż którakolwiek inna tkanka” - oceniają naukowcy.
Generalnie więc na swoich mózgach nie oszczędzamy. Rozum to najbardziej sprawiedliwie podzielona rzecz na świecie. Każdy uważa, że ma go pod dostatkiem, a nawet więcej niż inni. Ludzkie mózgi są dzisiaj dziesięć razy większe niż u innych ssaków mających tę samą wagę. Nawet w porównaniu do innych naczelnych: małpy, małpiatki itp., mamy mózgi większe 6 razy. Mózgi mamy większe, ale energii zużywamy tyle samo. Jak to możliwe? W procesie ewolucji udało się nam bowiem trochę energii zaoszczędzić. Na czym zaoszczędzić? Na
sercu? Nie bardzo... Mniejsze serce to słabiej odżywione, mniejsze mięśnie. Na wątrobie? Też nie - udusimy się od toksyn. To może by tak więcej jeść? - kombinowali nasi protoplaści.
No tak, ale żeby być krową, to trzeba jednak mieć dużo czasu. Trawę i liście trawi się bardzo powoli... Owoce? Są wysoko energetyczne, ale już teraz napychamy się owocami. Wcinamy nasiona i bulwy, a mózgi nam od tego nie rosną. Musimy coś wymyślić, bo inaczej do końca ewolucji zostaniemy australopitekami i nigdy nie wyjdziemy z Afryki. Ale jak wymyślić, skoro mamy za małe mózgi? A gdyby tak skrócić nasz przewód pokarmowy? On też pochłania
mnóstwo energii... Zwierzęta mięsożerne mają krótkie przewody pokarmowe,
a całkiem nieźle dają sobie radę.
„Około 2 milionów lat temu widoczne jest pierwsze gwałtowne powiększenie się mózgu. Zdaje się to zbiegać z przejściem z głównie roślinnej diety australopitecinae (wczesnych członków naszej linii) na dietę o znacznie większej zawartości mięsa” - pisze Robin Dunbar w książce „Pchły, plotki a ewolucja języka”. „Natomiast nagłe tempo wzrostu mózgu około pół miliona lat temu wydaje się zbiegać w czasie z początkami zorganizowanego myślistwa”.
Nasze mózgi stały się superwielkie, ponieważ przeszliśmy na mięsożerność - uważa Dunbar. „Dzięki temu mogliśmy żyć w większych grupach, co z kolei umożliwiło nam poruszanie się po większym terenie i skolonizowanie reszty świata w seriach migracji. Były one jak kręgi rozchodzące się na wodzie. Rozniosły nasz gatunek na wszystkie strony z pierwotnego domu we wschodniej i południowej Afryce”.
Tyle nauka o ewolucji.
Teraz specjaliści od szczęścia ludzkości mówią nam, że powinniśmy przestać jeść mięso. Zanim przejdziemy na weganizm, możemy przejściowo zajadać się świerszczami. Ciekawe, dokąd dojdziemy, idąc w tę stronę? Może wrócimy do Afryki? Z większego mózgu łatwo bym nie rezygnował. Pod tym względem zgadzam się z Woodym Allenem: To mój drugi ulubiony organ.
najstarsze
najnowsze
popularne