Edyta Górniak miała hodować pszczoły, a Irena Santor szlifować szkło.
Marcin Sójka był kierowcą karetki pogotowia, a Irena Santor ukończyła technikum szklarskie. (collage AK i Monika-Replin-pl)
Edyta Górniak miała hodować pszczoły, a Irena Santor szlifować szkło.
Marcin Sójka był kierowcą karetki pogotowia, nosił też kable i ustawiał mikrofony na scenie. Ale to już przeszłość. Od kilku lat zajmuje się wyłącznie tym, do czego jest najbardziej predysponowany – śpiewem. Tuż po finale programu „Voice of Poland” opublikował wpis na FB: „Kiedy byłem małym chłopcem, do głowy by mi to nie przyszło. Ale dopiero później Forrest Gump olśnił mnie, wypowiadając słynne słowa: Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz, na co trafisz”.
Igor Kwiatkowski (dawniej Kabaret Paranienormalni, zasłynął rolą mało rozgarniętej Mariolki) na scenie wciela się w postaci o różnej mentalności i z rozmaitym IQ. On też może potwierdzić, że życie jest jak pudełko czekoladek.
– Obsadzało mnie w różnych, często zaskakujących rolach. Zanim wciągnęła mnie estrada, byłem kucharzem, magazynierem, a nawet wykładowcą... napojów w markecie yznaje. – Podobno pani kierownik mojego działu „napoje – alkohole” powiedziała, że do wygłupów jestem pierwszy, a do roboty ostatni. Chciałbym jej podziękować za te prorocze słowa.
Tak się składa, że wielu polskich artystów miało inne plany na życie. – Być może pewne rzeczy są do nas przypisane, na przykład to, kim będziemy w przyszłości. Nie wiem,
czy tak jest, ale tak się złożyło, że Edyta Górniak (uczyła się w Technikum Pszczelarskim) zamiast hodować pszczoły, śpiewa, a ja, zamiast szlifować szkło, też śpiewam – mówi Irena Santor, pierwsza dama polskiej piosenki, która ukończyła technikum szklarskie.
Krystynie Prońko rodzice radzili iść do szkoły średniej o specjalności elektryczno-mechanicznej.
Cały artykuł w papierowym i e-wydaniu "Tygodnika Siedleckiego" nr 16.
najstarsze
najnowsze
popularne