Odkryli przed nami... Nieznane Mazowsze!

Mazowsze

Edyta Zdunek 2023-05-11 09:57:29 liczba odsłon: 8977

Pamiątkowe zdjęcie laureatów i organizatorów. Fot. Aga Król

Takiego zainteresowania konkursem „Nieznane Mazowsze” nikt z nas się nie spodziewał. Do redakcji wpłynęło 55 ciekawych, niejednokrotnie odkrywczych, zgłoszeń, przedstawiających nieznane zakątki naszego regionu. Partnerem konkursu był Samorząd Województwa Mazowieckiego.

W ostatnich tygodniach prezentowaliśmy w „TS” interesujące miejsca, budynki, kapliczki, leśne krzyże, odkryte przez uczestników naszej akcji. Ale była to tylko garstka prac spośród tych, które wpłynęły do redakcji (dziękujemy wszystkim autorom!!!). 5 maja w redakcji odbyło się podsumowanie konkursu. Oprócz laureatów, wzięli w nim udział: Janina Ewa Orzełowska z Zarządu Województwa Mazowieckiego, Dariusz Stopa dyrektor siedleckiej delegatury UMWM i przedstawiciele „TS”.

- Spotykamy się dziś w gronie Czytelników, którzy są poszukiwaczami i odkrywcami nieznanych zakątków Mazowsza. Ogrom ciekawych prac sprawił, że wybór tych zwycięskich spędzał mi czasami sen z powiek – powiedział z uśmiechem Krzysztof Strzelecki, redaktor naczelny „TS”. – Wybieraliśmy więc dwuetapowo. Najpierw wyłoniliśmy dziesięć prac, a potem wspólnie z Dariuszem Stopą, po bardzo gorącej (!) dyskusji, wyłoniliśmy nagrodzonych. Zgłoszenia były tak ciekawe, że musieliśmy przyznać nagrody dodatkowe.

Janina Ewa Orzełowska nie kryła zauroczenia. - Podziwiam autorów wszystkich przysłanych prac. Państwa zainteresowanie swoimi małymi ojczyznami jest dla nas bezcenną wartością - zaznaczyła. I dodała, że ten potencjał musi zostać wykorzystany. Jak? - Moja w tym głowa. Dajcie mi parę dni na przemyślenie i przedyskutowanie tego w gronie dyrektorów Urzędu Marszałkowskiego - stwierdziła.

Na razie stworzyliśmy mapę, na której zaznaczyliśmy miejsca wskazane przez Czytelników. Już widać, jak wiele wyjątkowych wypraw po Mazowszu można by było z tą mapą zaplanować.

Serdecznie gratulujemy wszystkim uczestnikom konkursu. Ich niezwykła chęć odkrywania tego, co nieznane w najbliższej okolicy, to dla nas zachęta, by zorganizować kolejną edycję „Nieznanego Mazowsza”. A już w najbliższym czasie postaramy się przedstawić na łamach „TS” większość prac, które Państwo do nas przysłali.

Jesteśmy bardzo wdzięczni naszemu partnerowi, Samorządowi Województwa Mazowieckiego. Bez Waszej pomocy finansowej i wsparcia moralnego ten konkurs nie mógłby się odbyć.

 Waldemar Marchel z Sokołowa Podlaskiego od dawna interesuje się tajemnicami lokalnej historii. Bada przebieg traktu tatarskiego przez Białobrzegi nad Bugiem oraz okolice. Od kilku lat spisuje karczmy, które kiedyś istniały w powiecie
sokołowskim i i na Podlasiu. Odkrył ich już trzydzieści pięć. – W poszukiwaniach opieram się
głównie na informacjach od miejscowej ludności, później szukam wskazanych miejsc na mapie, a potem sięgam do dokumentów – mówi pan Waldemar. W losach jego rodziny pojawia się też wiele interesujących epizodów. Jego przodkowie brali udział m.in. w
powstaniu styczniowym czy walkach pod Monte Cassino. Odkrycia historyczne i dzieje
rodziny naszego laureata to materiał na oddzielny artykuł, który, mamy nadzieję,
ukaże się niebawem w „TS”.

Gabriela Bareja to najmłodsza laureatka konkursu „Nieznane Mazowsze”. Jest siedlczanką, ma 13 lat. Na odkrywcze wędrówki najczęściej chodzi z tatą, ale smykałkę do odkrywania historii odziedziczyła po pradziadku Edwardzie. – Jesteśmy lokalnymi patriotami.  Pradziadek Gabrysi przykładał wielką wagę do miejsc pamięci, poświęconych ofiarom faszyzmu i stalinizmu. Sporządził mapę z krzyżami i mogiłami upamiętniającymi te ofiary na terenie Lasku Sekulskiego, i właśnie ona stała się inspiracją do wystartowania w konkursie - mówi Wojciech Bareja, tata Gabrysi.

Wyróżnienie trafiło też do Małgorzaty Szczygielskiej, która wskazała okolice wsi Rówce koło Zbuczyna jako prawdopodobne miejsce bitwy r ycerstwa polskiego z Litwinami w 1282 roku. Pani Małgosia pracuje w Muzeum Regionalnym w Łukowie. Jest archeologiem i pracuje na wykopaliskach jako rysownik. Łączy więc pracę z zawodową z pasją.

Za to zupełnie niezwiązana z historią jest droga zawodowa zdobywcy trzeciego miejsca Marka Mitrofaniuka z Siedlec, który jest ekonomistą. Skąd więc u niego zamiłowania historyczne? – Wszystko zaczęło się, gdy miałem około 15 lat. Mój kolega dostał przewodnik po zabytkach powiatu łosickiego. Tak nas zainteresowały, że robiliśmy
sobie wyprawy od zabytku do zabytku, odwiedzając niemal wszystkie umieszczone
w przewodniku miejsca. Od tamtego czasu zainteresowanie historią, głównie lokalną, na
stałe gości w moim życiu. Miejsce, które zgłosiłem do konkursu, czyli ruską stronę Drohiczyna, odkryłem już wiele lat temu, ale wtedy nie było jeszcze internetu, trudno było dowiedzieć się czegoś więcej. Z czasem tych informacji zaczęło się pojawiać więcej – mówi
pan Marek. Nasz laureat ma jeszcze jedną pasję... – Przemierzam Mazowsze i Podlasie na rowerze. Łączę w ten sposób to, co lubię najbardziej, turystykę rowerową i odkrywanie nieznanych zakątków naszego regionu

Paulina Kozioł studiuje rekreację i turystykę na UPH w Siedlcach. Kocha historię i wyprawy po okolicy w poszukiwaniu zapomnianych dworków, mogił czy kapliczek. Jej zgłoszenie dotyczyło cmentarza w Niemojkach, który, według naszej laureatki, jest  miejscem niedocenionym turystycznie. – Chciałabym związać swoją przyszłość z turystyką. Jestem pasjonatką podróży w skali mikro. Wydałam kilka publikacji na ten temat, teraz piszę o tym pracę magisterską. W planach mam odwiedzenie kilkudziesięciu miejsc w najbliższej okolicy, które wydają mi się interesujące pod względem historycznym – mówi Paulina, która w naszym konkursie zdobyła drugie miejsce.

Serce naszej komisji konkursowej zdecydowanie skradła Studzianka, czyli leśna polana we wsi Kukawki (gm. Przesmyki), na której znajduje się niezwykłe źródełko z uzdrawiającą wodą. Miejsce to opisał Jerzy Skolimowski i to do niego trafiła główna nagroda. Nasz zwycięzca urodził się i wychował w Kukawkach i od ponad 50 lat nieprzerwanie bierze udział w wyjątkowej mszy, odprawianej tylko raz w roku przy Leśnej Kapliczce. To nabożeństwo gromadzi coraz większe rzesze wiernych. – Wiedziałem, że Studzianka ma potencjał, ale nie myślałem, że wywalczy pierwsze miejsce. Dla mnie to nie tylko ciekawa historia, ale przede wszystkim miejsce, które jest w moim sercu od wczesnego dzieciństwa i które będzie już zawsze wiązało mnie z tym terenem, mimo że już tu nie mieszkam – mówi, nie kryjąc wzruszenia, nasz zwycięzca.

Komentarze (5)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Czytaj także

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.