Sprzątnę, świeczkę zapalę...

Mazowsze

Milena Celińska 0000-00-00 00:00:00 liczba odsłon: 6639
Fot. Janusz Mazurek

Fot. Janusz Mazurek

Pierwszy listopada to czasem jedyny dzień zadumy, pełen przemyśleń i refleksji nad przemijaniem, na które na co dzień nie mamy czasu. Przecież zdarza nam się nie odwiedzać grobów bliskich przez cały rok – jedni z nas wyprowadzili się do innych miast, inni do obcych krajów. Jednak, jak się okazuje, nie oznacza to, że miejsca, gdzie spoczywają zmarli z naszych rodzin, mają być zapomniane. W Siedlcach, na wzór dużych aglomeracji, o grób rodzinny zadbają inni – oczywiście za pieniądze.

Nasi bliscy odchodzą, a my w pogoni dnia codziennego często zapominamy o nich. Tłumaczymy się pracą i gonitwą za nie wiadomo czym – ot, taki trend XXI wieku. Dopiero gdy zbliżają się Zaduszki, przypominamy sobie o tych, których nie ma wśród nas... Przypominamy sobie, że trzeba uprzątnąć grób, kupić znicze, zamówić wiązankę...
I tak co roku 1 listopada stajemy przy grobach bliskich, aby ich choćby przez chwilę powspominać. Jednak ostatnimi czasy Zaduszki przemieniły się w kolejne skomercjalizowane święto. Już na kilka tygodni przed 1 listopada zaczynamy sprzątanie grobów i wpadamy w wir zakupów. Przecież nie może być tak, że na grobie naszych bliskich zabraknie wieńca czy znicza. 

Istny szał...
...tak można powiedzieć o Zaduszkach, które powinny być nie gonitwą za zniczami i wiązankami, a dniem refleksji. Bo czy nie ulegamy modzie na różne, że tak powiem, bajery związane z grobami? Bezsprzecznie moda dotyczy nawet takich rzeczy, jak wystrój pomników. I jak to zwykle w modzie bywa, ciągle się zmienia. Jeszcze nie tak dawno na grobach królowały wielkie, przezroczyste znicze ze sztucznymi kwiatami w środku. Nie było grobu, na którym taki znicz by się nie znalazł. Kto by pomyślał, że w następnym sezonie te znicze będą już passé. W tym roku trendy są znicze z sercami albo w iście królewskim stylu. Im większy przepych, tym lepiej. Wskutek tak wielkiego popytu na płonące kolosy, ze sklepów niemal zniknęły malutkie, odkrywane znicze, które tak wielu osobom kojarzą się ze szkolnymi wycieczkami na cmentarz przed pierwszym listopada i obowiązkowym zapaleniem świeczki na grobie nieznanego żołnierza. Znicze to nie wszystko. Czymże byłby modny pomnik bez kwiatów? Z biegiem lat można zauważyć, jak kwiaty doniczkowe wypchnęły z obiegu cięte. A zasada taka sama jak przy zniczach: im większe, tym lepsze. No i wiązanki: kiedyś chryzantemy na świerku, dziś kolorowo, bogato, różnorodnie.
Tak właśnie wyglądają przygotowania do dnia Wszystkich Świętych w wielu polskich domach. Dnia, w którym najważniejsze powinny być nasze odczucia i refleksje. Czy przyczyną takiego zachowania jest wpływ Zachodu, dla którego uczucia coraz częściej schodzą na dalszy plan? Czy właśnie z Zachodu przyszedł pomysł na otwieranie firm, które w Polsce powstają coraz częściej i  zajmują się opieką nad grobami..?
Potrzeba matką wynalazków. I dlatego brak zainteresowania grobami bliskich potrafią wykorzystać inni. W Siedlcach od kilku lat istnieje firma, która zajmuje się opieką nad grobami.

Wystarczy telefon
Dzwonię pod wskazany w ogłoszeniu telefon. Odbiera pani o miłym głosie.
- Kompleksowe czyszczenie grobu i postawienie znicza to koszt 50 zł. Jeśli chciałaby pani, by na pomniku została położona wiązanka, trzeba dokładnie określić, za jaką ma być ona kwotę i z jakich kwiatów. Za położenie wiązanki dodatkowo pobieramy 30 zł – mówi kobieta, która prowadzi w Siedlcach firmę zajmującą się opieką nad grobami.
Dowiaduję się także, że wszystkie moje wymagania i polecenia związane z grobem należy wysłać na maila. W zamian otrzymam kosztorys. Po wykonanej pracy kobieta wyśle do mnie maila ze zdjęciem grobu, najpierw jednak trzeba wysłać na konto firmy pieniądze.
- Proszę się w miarę szybko zdecydować, bo przez 1 listopada mamy naprawdę dużo zamówień z całej Polski, jak i
z samych Siedlec – dodaje miła pani.

Okazuje się, że osób, które nie mają czasu na sprzątanie grobów bliskich, jest bardzo dużo. Wcześniej firma z Siedlec działała na terenie Warszawy – jednak w tym mieście była zbyt duża konkurencja. Tak naprawdę nie mamy pewności, czy firma świadcząca usługi opieki nad grobami nie jest firmą „bambus”.
- Mamy wielu klientów. Wszyscy są zadowoleni – wyjaśnia kobieta.
Jednocześnie dowiadujemy się, że nie ma możliwości otrzymania jakichkolwiek referencji. Rzadko też się zdarza, by klienci prosili o faktury.
- Nigdy nie bierzemy faktury za wieniec czy też za znicze. Jeśli jednak bardzo na tym pani zależy, możemy pomyśleć o wyjątku – dodaje kobieta.
Po tej rozmowie nasunęła mi się myśl: a może ta pani sprząta grób, potem  stawia na nim za każdym razem jeden i ten sam znicz i taką samą wiązankę i pstryka fotkę, którą rozsyła do kilkunastu różnych klientów...? Firma zadowolona i zleceniodawcy też. Czy rzeczywiście tak jest? Ocenę pozostawiam Czytelnikom. Dla mnie liczy się pamięć, a nie te wszystkie wiązanki, drogie czy tanie, znicze ładne czy brzydkie. I stanę przy grobie, jak co tydzień zapalę świeczkę Tacie -  symbol nieśmiertelności duszy...


Komentarze (2)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Czytaj także

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.