W Polsce miał do odsiedzenia kilkumiesięczny wyrok. Wyjechał do Austrii i tam się ukrywał. Przez 10 lat! Z tym ukrywaniem to jednak tylko teoria. W Austrii normalnie pracował, odwiedzała go tam rodzina z jednej z gmin w powiecie siedleckim. Nic dziwnego, że był zaskoczony, jak pewnego dnia został zatrzymany przez austriacką policję. Wkrótce zdecydowano o jego deportacji do kraju. Wszystko odbyło się niczym w filmie o narkotykowych bosach lub międzynarodowych malwersantach. Odtransportowano go bowiem helikopterem. W Polsce odsiedział to, z czym „zalegał” wobec naszego wymiaru sprawiedliwości. Bez żadnej taryfy ulgowej. Jak w wyroku - całe 8 miesięcy. Wyszedł w grudniu ubiegłego roku.
najstarsze
najnowsze
popularne