Siedlczanie coraz chętniej przeprowadzają się na osiedla zamknięte. Dlaczego to robią i czy znajdują tam wszystko, czego szukali? Na takie pytanie próbowała odpowiedzieć autorka pracy magisterskiej, obronionej w tym roku na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach.
– Podczas studiów mieszkałam w kilku miejscach – opowiada Monika Olszewska, dziś już absolwentka kierunku bezpieczeństwo narodowe. – W pewnym momencie trafiłam na stancję na jednym ze strzeżonych osiedli w Siedlcach. Na poprzednim osiedlu czułam się anonimowa, a tu bardzo szybko zauważyłam, że znam wszystkich, których spotykam na dziedzińcu. To nie wszystko. Okazało się też, że mieszkańcy przykładają wielką wagę do tego, kto się tam pojawia, a nieznajomi są traktowani jako osoby podejrzane. Wtedy zastanowiło mnie, co czują ludzie mieszkający na takich osiedlach, i postanowiłam, że to zbadam – dodaje.
Prawie wszyscy ankietowani czują się bezpiecznie we własnych mieszkaniach, a tylko jedna czwarta - w Siedlcach. [...]
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 43.
Zostało Ci do przeczytania 81% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 43/2014:
najstarsze
najnowsze
popularne