Dopiero jak mąż połamał jej mostek, zrozumiała, że nie może tak dalej żyć.
freeimages
Dopiero jak mąż połamał jej mostek, zrozumiała, że nie może tak dalej żyć.
Prokurator pozwolił oprawcy wrócić do domu, bo maltretowana od lat żona nie wzywała na pomoc policji. Kat wrócił z piwem w ręku i kpiącym uśmiechem. Do aresztu trafił dopiero wtedy, gdy wbił w ofiarę nóż.
Jan bił Annę od lat. Był agresywny po alkoholu. Ale ona ukrywała prawdę przed światem. Córki dorosły i wyprowadziły się z domu, a jej gehenna trwała nadal.
– Gdy przyjechaliśmy w grudniu na święta, zobaczyliśmy, że mama ma rozbitą głowę. Przyznała, że ojciec uderzył ją kijem od szczotki. Opowiedziała nam też o tym, jak pół roku była na zwolnieniu, bo ojciec tak ją pobił, że złamał jej mostek. Wtedy powiedzieliśmy: dość! – opowiada Magda, córka Anny.
Córki zabrały matkę z domu i zaczęły szukać pomocy.
najstarsze
najnowsze
popularne