Bywało, że w połowie września zbierałem znacznie więcej grzybów niż w tym sezonie, ale i tak nie ma co narzekać.
.
Bywało, że w połowie września zbierałem znacznie więcej grzybów niż w tym sezonie, ale i tak nie ma co narzekać.
Zdarzały się przecież i takie lata, szczególnie te ostatnie, kiedy w lesie nie można było znaleźć nawet olszówki. Przez suszę.
Ten wrzesień też, jak na razie, jest suchy, ale wystarczył jeden dzień opadów, aby się zaczęło to, na co czekamy z niecierpliwością cały rok – kolejny sezon grzybowy.
Moje lasy znajdują się zaledwie kilkanaście kilometrów od Siedlec i nie są to jakieś ukryte w polach zagajniki, ale popularne wśród grzybiarzy kompleksy leśne. Czyli miarodajne w przypadku oceny sezonu grzybowego.
Ten jest na razie na dobrą „trójkę”, ale też nie dla wszystkich. W lasach jest już bardzo sucho i trzeba wiedzieć, gdzie grzyby zbierać.
najstarsze
najnowsze
popularne