Dziś rano siedleccy kryminalni zatrzymali czterech kiboli MKP Pogoni Siedlce, którzy 21 kwietnia w Lublinie na meczu Motoru z siedlecką drużyną uczestniczyli w stadionowych zamieszkach.
Dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat, wysokie grzywny, dozór kuratora i zwrot kosztów procesu to wyrok, jaki zapadł w Sądzie Rejonowym w Kielcach po procesie 8 pseudokibiców.
Kilka osób zostało lekko rannych po nocnej bitwie chuliganów z policją w Garwolinie. Policjanci byli zmuszeni użyć broni.
Do dwóch lat więzienia grozi 38-letniemu siedlczaninowi, który podczas meczu Widzewa Łódź z Wisłą Kraków uderzył pracownika ochrony - informuje strona RMF 24. Mieszkaniec Siedlec może również zostać objęty zakazem stadionowym.
Chyba nikt nie miał złudzeń co do tego, że będzie to przyjacielskie spotkanie, upływające w miłej atmosferze. Derbowy mecz pomiędzy „Naprzodem” Skórzec a „Koroną” Olszyc zapowiadał się bardzo ostro. Można powiedzieć, że tak nakazywała tradycja, jaka ukształtowała się podczas rywalizacji tych drużyn. To jednak, co działo się na meczu i po jego zakończeniu, przerosło chyba najczarniejsze scenariusze.
Do redakcji „TS” wpłynął list od kibiców łukowskich „Orląt”. Kibice twierdzą, że zostali spostponowani publicznymi wypowiedziami zarówno dyrektora, jak i prezesa Łukowskiego Klubu Sportowego „Orlęta-Łuków”. Posądzeniem o zachowania nieuczciwe, o działania na szkodę Klubu i „mieszanie się do polityki” czują się obrażeni i publicznie żądają przeprosin.
Straty, spowodowane przez kibiców (kiboli? chuliganów? bandytów?) na stadionie w Bydgoszczy, oszacowano na 40 tysięcy złotych. Wynik poszedł w Polskę, stając się pretekstem do policyjno-rządowego wzmożenia. Wzmożenie, jak to wzmożenie, niedługo się skończy. A jak się skończy? Wiadomo jak. Skończy się tak, że wszystkie ważniejsze stadiony będą zamknięte. W przyszłym tygodniu, coś mi się zdaje, będzie ostatnia kolejka ekstraklasy. I na tym koniec.
Jak tam za Kaczyńskiego było, tak było, ale, powiedzmy sobie szczerze, kiedy ABW robiło nalot o szóstej rano, to w domu kogoś podejrzanego o korupcję, a nie u autora niemiłej władzy strony internetowej. Za obrazę „konstytucyjnego organu”, prawda, ścigano bezdomnego Huberta. Żartom i facecjom z tego powodu nie było końca.