Ośmiuset kilogramami jabłek podziękowali mieszkańcom i władzom gminy Łuków mieszkańcy gminy Wilków na Lubelszczyźnie, która mocno ucierpiała w czasie ostatnich powodzi.
Chyba się odpływ popsuł i nikt nie zareagował, woda już płynie na ulicę.
Ponad miesiąc minął od pożegnania szkolnego żaglowca „Fryderyk Chopin” w szczecińskim porcie, kiedy to z trzydziestoma uczestnikami „Szkoły pod Żaglami”, pod dowództwem kpt. jachtowego Krzysztofa Baranowskiego, popłynął na Karaiby. Gdzie on się teraz znajduje? Co słychać na jego pokładzie? Jak się czują nasi dwaj dzielni żeglarze - Patryk Leszek i Janek Rybołowik?
W sobotę (17.09) ze Szczecina wypłynął w rejs na Karaiby STS „Fryderyk Chopin”. Dowodzący żaglowcem kpt. j. Krzysztof Baranowski ma do dyspozycji 30-osobową załogę złożoną z gimnazjalistów, z których zdecydowana większość brała udział w ubiegłorocznym rejsie.
Już dzisiaj ok. godz. 21.00 siedlecki PEC wznowi dostawy ciepłej wody.
Od dzisiaj (25 sierpnia) do jutra do północy w Siedlcach nie będzie ciepłej wody.
W powiecie węgrowskim, tak jak w innych powiatach, zostały oznaczone „czarne punkty” na terenach przywodnych.
W poniedziałek, 1 sierpnia, zapadła w siedleckim magistracie decyzja o odwołaniu zakazu kąpieli w siedleckim zalewie.
W nocy z 19 na 20 lipca (od godz. 22 do godz. 5 rano) w miejskiej sieci wodociągowej w Siedlcach będzie obniżone ciśnienie wody.
Miejski Ośrodek Kultury w Międzyrzecu Podlaskim zaprasza w najbliższą niedzielę (10.07) na IV Rodzinny Festyn Żeglarski. Impreza z bogatym programem odbędzie się na terenie Stanicy Żeglarskiej przy ul. Zahajkowskiej 44c.
Jeszcze niedawno hektar ziemi w tym rejonie kosztował kilka tysięcy złotych. W tej chwili cena za grunty wzrosła wielokrotnie. Mówi się już o 100 tysiącach za hektar. I niewykluczone, że na tym nie koniec. A wszystko za sprawą wielkiej inwestycji, która jest realizowana w okolicach wsi Rówce w gminie Zbuczyn. Powstaje tu bowiem duży zbiornik retencyjny o powierzchni 7,5 hektara, czyli jednej trzeciej wielkości zalewu w Siedlcach.
W takich sytuacjach najczęściej pierwsi reagują wędkarze. Tak też było w tym wypadku. Około godziny 8.00 (8 czerwca) komendant Siedleckiego Posterunku Państwowej Straży Rybackiej w Siedlcach, Rafał Kuczborski, otrzymał telefon, który z miejsca postawił go na nogi.
Dziś w godzinach porannych Państwowa Straż Rybacka otrzymała zgłoszenie od wędkarzy, że doszło do zatrucia wody w rzece Muchawka.
Już miesiąc nowe stawki za wodę, dostarczaną z gminnego wodociągu i ścieki odprowadzane do gminnej kanalizacji, płacą mieszkańcy gminy Krzywda. Rada Gminy nie zdecydowała się na zmianę taryfikatora opłat. Stawki wzrosły jednak pomimo wszystko w związku z podwyżką podatku VAT z 22 na 23 proc.
Kiedy rozlewisko skuje tęgi mróz, Tadeusz Rostek z Płatkownicy co rano ciągnie na saniach po lodzie dwie 120-litrowe kadzie z mlekiem. Do miejsca, gdzie dojeżdża ciężarówka mleczarni, z gospodarstwa ma około kilometra. Kiedy lód się roztopi, do drogi dostaje się łódką. Najgorzej jest, gdy przychodzi odwilż. Wtedy lód jest za cienki na sanki, a łódką nie da się przepłynąć. Można spróbować traktorem. Pod warunkiem, że woda nie zaleje silnika, a maszyna da sobie radę z taflami pękającego lodu.
Lokatorzy Siedleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej coraz częściej zgłaszali awarie wodomierzy. Byli nimi mocno zdziwieni, bowiem liczniki niedawno wymieniano na nowe. Tymczasem ich uszkodzenia mnożyły się wręcz lawinowo. A wraz z nimi kłopoty spółdzielców. Zgłaszali oni szereg pretensji dotyczących rozliczenia należności za wodę.
Na głównej ulicy Siedlec, w pobliżu skrzyżowania z ul. Kochanowskiego na środku jezdni pojawił się wyciek wody, najprawdopodobniej z systemu wodociągowego.
W okolicy Radzikowa Wielkiego (pow. siedlecki) droga jest całkowicie zalana wodą spływającą z pól i łąk. Ponieważ znajduje się ona na granicy dwóch gmin: gminy Mordy i gminy Zbuczyn nikt nie chce się zająć tym problemem. Nawet przystanek autobusowy jest zalany do wysokości ławeczki dla pasażerów. Taka sytuacja powtarza się co roku w okresie roztopów. Czy ktoś wreszcie zajmie się tym problemem?
- To jest droga wojewódzka, a wygląda jak potok – mówi mieszkaniec gminy Siedlce. - Woda płynie jezdnią na odcinku około kilometra. Interweniowaliśmy już nie raz w Rejonie Dróg Wojewódzkich, ale tam nas wyraźnie ignorują. Niedawno była tu wprawdzie jakaś ekipa. Pomachali trochę łopatami, lecz to nic nie dało. Woda jak płynęła, tak płynie. Teraz jest trochę odwilży. Nocą jednak woda zamarza i wtedy na drodze robi się prawdziwa ślizgawka. Było tu już kilka wypadków. Można zobaczyć rozwalony płot jednej z posesji.
Strażacy z OSP Czuryły od kilku godzin wypompowują wodę, która spływa z pól i zalewa piwnice domostw w Czuryłach.