W gminie Wiśniew przeprowadzono zbiórkę zużytych opon. Efekty akcji, do której włączyli się nie tylko pracownicy gminy, ale także sołtysi i proboszcz ks. Henryk Krupa, przerosły wszelkie oczekiwania.
Za śmieci zapłacimy... od metra kwadratowego powierzchni mieszkania. Tak zadecydowali siedleccy radni. Nie było wśród nich zgodności. – To nie metry produkują śmieci, tylko ludzie – mówił Zbigniew Piwoński. – To metoda liczenia dobra dla urzędu, ale niesprawiedliwa dla ludzi. – Nie mam zamiaru polemizować. Mnie przekonali fachowcy, że ta metoda będzie najbardziej adekwatna – stwierdził prezydent Wojciech Kudelski.
W związku z ustawą śmieciową, która wkrótce będzie obowiązywać, wysypiska śmieci muszą mieć kompostownie i sortownie. Łosicki Związek Komunalny „Nieskażone Środowisko” nie spełnia tych wymogów. Co gorsza władze Związku przegapiły możliwość pozyskania funduszy na modernizację składowiska. Dlatego pojawiła się obawa, że śmieci od mieszkańców sześciu gmin, od których Związek odbiera odpady, będą wywożone aż do Ostrołęki. Koszty poniosą rzecz jasne nie ci, którzy popełnili błąd, tylko ludzie.
- Powinniśmy rozpocząć już kampanię informacyjną o nowej metodzie wyliczania należności za śmieci - zaapelował na sesji Rady Miasta Jacek Garbaczewski. - Społeczeństwo powinno dowiedzieć się od nas, dlaczego naliczamy opłaty tak, a nie inaczej. Powinniśmy też mówić o plusach rozwiązań, o ekologii, odzysku...
„Dlaczego Krzna przepływająca przez centrum miasta od ul. Wyszyńskiego ma tak wolny nurt?”, „Krzna w centrum miasta w lecie przedstawia obraz nędzy i rozpaczy” - to tylko część głosów łukowian, jakie dotarły do nas. Postanowiliśmy uważniej przyjrzeć się łukowskiej rzece.
Zakończyła się gorąca dyskusja podwyżki za wywóz śmieci. Radni podjęli uchwałę.
Od marca siedlczanie będą mogli w bezpieczny i przyjazny środowisku sposób pozbyć się starych opon.
Otrzymaliśmy następujący list: "Doznałem dzisiaj lekkiego rozczarowania. Tyle się mówi o tym, żeby pokazać jakimi jesteśmy europejczykami o sortowaniu odpadów o tym, żeby elektryczne rzeczy i plastikowe butelki nie walały się po lasach i co z tego?"
Na terenie gminy Łuków w przyszłym tygodniu rozpocznie się zbiórka odpadów nietypowych i elektroodpadów. Mieszkańcy poszczególnych wsi będą mogli pozbyć się takich przedmiotów jak np. stare meble, zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny czy urządzenia AGD. Wystarczy wystawić je określonego dnia przed domy.
Węgrowski PGK nie będzie sprzątał miasta ani latem, ani zimą. W konkurencji z innymi zakładami okazał się zdecydowanie za drogi i przegrał przetarg.
Nad Łukowem wisiała groźba zaduszenia się śmieciami, których nie było gdzie wywozić. Wysypisko odpadów komunalnych przy ul. Świderskiej miało być zamknięte. Znaleziono jednak rozwiązanie i wyjście z opresji, a być może, że nawet sposób na... zarabianie pieniędzy na śmieciach.
To, co zrobił jeszcze poprzedni wójt gminy Mokobody, teraz może zostać zmarnotrawione. Z kolei nowej wójt, oraz mieszkańcom całej gminy, może przysporzyć nowych kłopotów. Sytuacja wydaje się paradoksalna, ale to w naszej rzeczywistości w końcu nic nadzwyczajnego.
Ok. godz. 17.10 w siedmiopiętrowym bloku przy ul. Chrobrego w Siedlcach pojawił się dym.
Dzięki współpracy dwóch nastoletnich braci, na gorącym uczynku złapano mieszkańca Łochowa, który z dostawczego samochodu wyrzucał sterty śmieci wprost na drogę. Do zatrzymania doszło w ostatnią sobotę wakacji na powiatowej drodze między Kamionną a Karczewizną.
We wtorkowy wieczór, ok. godz. 21 byłam świadkiem dosyć osobliwego zdarzenia. Około 50-letni mężczyzna na skuterze wywoził worki śmieci w kierunku lasu za ulicą Grabianowską.
W okresie letnim mieszkańcy gminy Łuków nie będą płacili za segregowane odpady. Ten wakacyjny prezent zrobiła garwolińska firma „Eko-Lider”, która wywozi nieczystości z terenu gminy Łuków. Czy po wakacjach znowu przyjdzie płacić?
Większość samorządów bezradnie rozkłada ręce. Twierdzą, że nie są w stanie walczyć z tymi, którzy wywożą śmiecie do lasów i rowów. Nie mogą przecież wystawiać całodobowych patroli pilnujących porządku. W gminie Skórzec jest jednak inaczej. Tu znaleźli metodę na tych, którzy dewastują środowisko.
W lesie, nieopodal drogi powiatowej Stanin-Krzywda, w niedalekim sąsiedztwie wsi Stara Wróblina i Jonnik, ktoś bez wyobraźni i... bez serca przygotował wszystkim miłośnikom przyrody przykrą niespodziankę, którą możemy obejrzeć na fotografii.